Dienstag, 9. November 2021
Die Übersetzung
Einige Leser des Blogs, die mich gut kennen, haben sich anerkennend und erstaunt über meine guten Polnischkenntnisse geäußert.

Auch im vorherigen Blog über unsere Tour nach Frankreich haben wir zweisprachig geschrieben. Damit wollten wir unsren französischen Freunden die Möglichkeit geben, unsre allmähliche Annäherung an Gemenos mitzuverfolgen und ihre hoffentlich vorhandene Vorfreude auf unsere Ankunft zu steigern.

Auch jetzt hoffen wir, dass es in Polen interessierte LeserInnen und Leser gibt, die unsren Blog abonnieren, mit Interesse lesen, sich auf unsre Ankunft freuen und vielleicht sogar hin und wieder auch mal einen Kommentar hier hinterlassen.

-----

Um noch einmal zum Anfang zurückzukommen, ist es nicht so, dass ich heimlich einen Crash-Kurs in Polnisch absolviert habe. Mit diesen Federn kann ich mich leider nicht schmücken. Die profane Wahrheit ist, dass ich eine Übersetzungs-Software verwendet habe.

Auch wenn das freie Übersetzungsprogramm Deepl ziemlich gut und angemessen übersetzt, wie ich bei meinen Bemühungen, Italienisch zu lernen, erfahren habe, kann man natürlich nicht sicher sein, dass es dabei nicht zu Fehlern oder Missverständnissen kommen kann - besonders, wenn man so lange Schlangensätze baut wie diesen zum Beispiel.
Wer schon mal bei Ebay oder anderweitig im Internet eine China-Ware geordert hat, kann da bestimmt lustige oder auch - je nach Temperament nervige Dinge berichten. Da kommt es oft zu einem völlig oder fast völlig unverständlichen Kauderwelsch, wenn der Google-Übersetzer bemüht wird und keine korrigierende menschliche Hand eingreift.

Natürlich wäre es sehr unangenehm, wenn unsre polnischen Freunde aufgrund fehlerhafter Übersetzung irgendwelchen Missverständnissen ausgesetzt wären.

Auf keinen Fall wollen wir die Partnerschaft gefährden, weil irgendein Quatsch übersetzt wurde.

Daher wäre es bestimmt besser und angemessener, wenn es einen echten Menschen gäbe, der diese Aufgabe übernähme, so wie es bei unsrer Tour nach Frankreich der Fall war.

Vielleicht reicht es ja auch schon, wenn jemand kritisch die Übersetzung der Software nochmal auf Fehler und Unstimmigkeiten überprüft.

Also kurz gesagt:

WIR SUCHEN JEMAND, DER DIE TEXTE INS POLNISCHE ÜBERTRAGEN KANN.

Wenn jemand das hier liest und jemanden kennt oder selber dazu Lust hat, bitte melden!




Tłumaczenie


Niektórzy czytelnicy bloga, którzy dobrze mnie znają, wyrazili swoje uznanie i zdumienie moją dobrą znajomością języka polskiego.

O naszej wycieczce do Francji pisaliśmy również dwujęzycznie w poprzednim blogu. Miało to dać naszym francuskim przyjaciołom możliwość śledzenia naszego stopniowego zbliżania się do Gemenos i, miejmy nadzieję, zwiększyć ich oczekiwanie na nasze przybycie.

Mamy też nadzieję, że są w Polsce zainteresowani czytelnicy, którzy subskrybują nasz blog, czytają go z zainteresowaniem, oczekują na nasz przyjazd, a może nawet zostawią tu od czasu do czasu komentarz.

-----

Wracając do początku, to nie jest tak, że potajemnie zrobiłam sobie przyspieszony kurs języka polskiego. Obawiam się, że nie mogę przyozdobić się tymi piórami. Prozaiczna prawda jest taka, że użyłem oprogramowania do tłumaczenia.

Nawet jeśli darmowy program tłumaczący Deepl tłumaczy całkiem dobrze i adekwatnie, o czym przekonałem się podczas moich prób nauki języka włoskiego, nie można oczywiście mieć pewności, że w procesie tłumaczenia nie pojawią się błędy lub nieporozumienia - zwłaszcza jeśli buduje się tak długie, wężowate zdania, jak na przykład to.
Każdy, kto kiedykolwiek zamawiał chińskie towary na Ebay lub w innym miejscu w Internecie, może z pewnością opowiedzieć o zabawnych lub - w zależności od temperamentu - denerwujących rzeczach. Często mamy do czynienia z całkowicie lub prawie całkowicie niezrozumiałym bełkotem, gdy używany jest tłumacz Google i nie interweniuje korygująca ludzka ręka.

Oczywiście, byłoby bardzo nieprzyjemnie, gdyby nasi polscy przyjaciele byli narażeni na jakiekolwiek nieporozumienia wynikające z błędnego tłumaczenia.

W żadnym wypadku nie chcemy narażać partnerstwa na szwank z powodu tłumaczenia jakichś bzdur.

Dlatego z pewnością lepiej i właściwiej byłoby, gdyby zadanie to przejęła prawdziwa osoba, jak to miało miejsce w przypadku naszej wycieczki do Francji.

Może wystarczyłoby, gdyby ktoś jeszcze raz krytycznie sprawdził tłumaczenie oprogramowania pod kątem błędów i nieścisłości.

Tak więc w skrócie:

SZUKAMY OSOBY, KTÓRA BĘDZIE W STANIE PRZETŁUMACZYĆ TEKSTY NA JĘZYK POLSKI.

Jeśli ktoś to czyta i zna kogoś lub sam chce to zrobić, proszę o kontakt!

... link (0 Kommentare)   ... comment